Poniższa historia Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” obejmująca lata 1867-1990 to jedno z najlepszych opracowań ostatnich lat. W artykule autorstwa druha Mateusza Olejnika z Tarnowa znalazły się wszystkie najważniejsze wydarzenia z historii naszej organizacji. Poniższy tekst to historia, z którą każdy druh i sympatyk naszej organizacji powinien się zapoznać.
Ruchy gimnastyczne w Europie w XIX w.
Wielu spośród nas nie wyobraża sobie życia bez regularnej dawki sportowych emocji. Pasjonujemy się meczami piłki nożnej, siatkówki, piłki ręcznej, żużla lub skokami narciarskimi. Trudno sobie zatem wyobrazić czasy, gdy ćwiczenia fizyczne uważano za zarezerwowane dla nielicznych: wojska, straży pożarnej, czy akrobatów cyrkowych. Co więcej, był taki okres w naszych dziejach, kiedy zupełnie nie zdawano sobie sprawy z dobroczynnego wpływu ruchu na zdrowie człowieka. Gdzie zatem szukać źródeł zmian, które doprowadziły nas do stanu obecnego? Sięgnąć należy do XIX wieku i triumfalnego pochodu armii francuskich przez pola i lasy nowożytnej Europy. Okres tzw. wojen napoleońskich przyniósł porażkę cieszącej się sławą niepokonanej armii pruskiej, ale także np. utratę przez Królestwo Szwecji niemal połowy terytorium (dzisiejszej Finlandii). Dlatego to w tych państwach zaczęto szukać sposobu na odbudowanie morale narodu z jednej oraz przygotowania rezerw wojskowych z drugiej strony.
Ćwiczenia z drabinkami
Zarówno Pehr i Hjalmar Lingowie w Szwecji, jak i Ludwig Jahn w Niemczech uznali, że połączenie wychowania patriotycznego oraz gimnastyki spełnia obydwie te funkcje. W ten sposób Skandynawowie stworzyli system gimnastyki szwedzkiej, który od początku dostosowany był do użycia w szkołach, a Niemcy stworzyli ruch gimnastyczny (turnverein) oparty o ogniska, czyli stowarzyszenia wyposażone w boiska oraz sale ćwiczeń. Ostatecznie ci ostatni wprowadzili swój typ ćwiczeń do szkół.
Pokazy gimnastyczne członków „Sokoła” w trakcie VIII Zlotu, Katowice 1937 r.
W Anglii natomiast rozwinął się sport oparty przede wszystkim o gry zespołowe, który na kontynent europejski zaczął szerzej docierać dopiero na początku XX w. Błyskawiczne zwycięstwo Prus nad Cesarstwem Austriackim, a następnie Cesarstwem Francuskim zwróciło oczy państw zachodnich na kwestię wychowania fizycznego w wojsku. We Francji, Hiszpanii i państwach włoskich zaczęto prowadzić badania nad wpływem ćwiczeń fizycznych na kondycję i możliwości żołnierzy. Tymczasem popularność ognisk turnerskich i ich działalność wśród Niemców, nawet tam gdzie stanowili element napływowy, zaczęła budzić niepokój lokalnej ludności.
Najszybciej zareagowali Czesi, którzy w ramach ruchu „budzicielskiego” postanowili stworzyć własny, narodowy ruch gimnastyczny. Jego początkiem było założenie w 1862 roku Praskiego Zrzeszenia Gimnastycznego, któremu wkrótce nadano nazwę „Sokół”. Hasłem czeskich Sokołów stało się „tužme se”, czyli „krzepmy się”. Na wzór tego stowarzyszenia zaczęto tworzyć kolejne i tak ruch sokoli w Czechach przed I wojną światową sięgnął liczby ok. 120 tys. członków.
Sokolstwo Polskie w latach 1867-1914
Niedługo po powstaniu „Sokoła” czeskiego upadło powstanie styczniowe na ziemiach polskich. Wielu uważało, że przyczyną porażki było słabe organizacyjne i wojskowe przygotowanie powstańców oraz niewielki poziom uświadomienia narodowego w niższych klasach społecznych. Uznano, że najbliższe lata trzeba poświęcić na budowanie tożsamości, tworzenie kadr i szerokiego zaplecza narodowego na przyszłość. W 1866 roku studenci lwowscy Klemens Żukotyński i Ludwik Goltental postanowili przeszczepić z Pragi wzór stowarzyszenia gimnastycznego wzbogaconego o cele i idee patriotyczne. Zyskali oni wsparcie byłego majora wojsk powstańczych Jana Żalplachty-Zapałowicza. Wkrótce dzięki wsparciu wybitnych osobistości Lwowa i Galicji takich jak Jan Dobrzański, czy Józef Milleret doprowadzili do zarejestrowania 7 lutego 1867 roku Towarzystwa Gimnastycznego we Lwowie. Dwa lata później wzorem czeskim przyjęło ono nazwę „Sokół”.
Początki polskiego sportu
Ćwiczenia z karabinami, Kraków 1910 r.
Nowe stowarzyszenie rozpoczęło swą działalność od zajęć gimnastyki i szermierki, ale szybko wachlarz działań uległ powiększeniu. Przy Towarzystwie powstała ochotnicza straż ogniowa, zaczęto praktykować wycieczki z elementami sportu, eksperymentowano z nowymi formami aktywności – np. jazdą na rowerze. Po dwóch latach dra Józefa Millereta na stanowisku prezesa zastąpił Jan Dobrzański, redaktor „Gazety Narodowej” i gorący orędownik apolityczności Towarzystwa. Dzięki niemu uniknęło ono losu chociażby organizacji „Orzeł Biały”, która została zlikwidowana przez władze austriackie. Początkowo gimnastyki uczyli instruktorzy ochotniczej straży ogniowej, a całością kierował dr Wenaty Piasecki. Pod jego kierunkiem gimnastyka w „Sokole” lwowskim wzorowała się na gimnastyce przyrządowej zwanej niemiecką. Po jego odejściu i przyjęciu Czecha Franciszka Hochmana zaczęto przejmować wzory czeskie. Dopiero nadejście Antoniego Durskiego zaowocowało wykształceniem się polskiego stylu, który nazwano gimnastyką sokolą. Przetrwała ona do końca pierwszej dekady XX wieku, kiedy zaczęła ją wypierać gimnastyka lecznicza zwana szwedzką.
Prasa
Lata 70-te to nadejście nowych, młodych i dynamicznych działaczy takich jak np. Antoni Dziędzielewicz, czy dr Tadeusz Żuliński. To z inicjatywy tych ostatnich powstał w 1881 roku „Przewodnik Gimnastyczny Sokół”, główny organ Sokolstwa i pierwsze fachowe czasopismo poruszające sprawy kultury fizycznej na ziemiach polskich. Założenie „Przewodnika…” uznano za początek polskiej prasy sportowej. „Sokół” lwowski w poszukiwaniu funduszy na działalność i budowę własnego gmachu oraz możliwości oddziaływania na społeczeństwo, a także propagowania gimnastyki stworzył komisję zabawową, która odpowiadała za organizowanie zabaw, loterii, festynów itp.
Pierwsza strona „Przewodnika Gimnastycznego Sokół”
Sokołom, wśród których było wielu lekarzy, udało się przekonać wpływowe środowiska galicyjskie, że uczniowie, którzy dużo czasu spędzają w szkole, a potem uczą się w domu potrzebują ruchu i ćwiczeń fizycznych do właściwego rozwoju. Dzięki temu Towarzystwu zlecono prowadzenie zajęć gimnastycznych dla uczniów niektórych szkół lwowskich, a wkrótce dano prawo do szkolenia nauczycieli gimnastyki z innych miast. To zaś było wstępem do wprowadzenia zajęć wychowania fizycznego do szkół w ogóle.
Pierwsze gniazda
To właśnie dzięki wspomnianemu kursowi dla nauczycieli ideą sokolą zafascynował się profesor gimnazjalny z Tarnowa Ignacy Przybyłkiewicz. W 1883 roku zainicjował zebranie założycielskie oraz zorganizował ćwiczenia dla chętnych. Statut „Sokoła” tarnowskiego został zatwierdzony przez władze rok później i był on wzorowany na statucie Towarzystwa lwowskiego. W tym samym czasie powstała również filia „Sokoła” w Stanisławowie, a w latach następnych niczym „grzyby po deszczu” zaczęły powstawać Towarzystwa Gimnastyczne „Sokół” w całej Galicji. I tutaj należy podkreślić, że wszystkie towarzystwa sokole na ziemiach polskich (ostatecznie powstało ich ponad 800) wzorowały się na pierwotnym „Sokole” lwowskim i nie tylko pod względem formalno-organizacyjnym, ale także ze Lwowa czerpały inspiracje do aranżowania własnej aktywności.
„Sokół-Macierz”
„Sokół-Macierz” był też niedoścignionym wzorem pod względem liczebności Towarzystwa sięgając momentami liczby blisko 2000 członów i szkoląc ok. 1500 uczniów. Jednym z ważniejszych osiągnięć „Sokoła” lwowskiego było wybudowanie w latach 1882-1884 własnego budynku, który nazwano Sokolnią. Ten sukces również stał się drogowskazem dla wszystkich następnych gniazd „Sokoła”, które także dążyły do posiadania własnych siedzib.
Stadion „Sokoła-Macierzy” we Lwowie
Zdj. lvivcenter.org
Związek gniazd
W 1892 roku na I Zlocie Sokolstwa Polskiego z okazji 25-lecia gniazda lwowskiego zdecydowano o połączeniu wszystkich gniazd galicyjskich w jeden Związek Polskich Gimnastycznych Towarzystw Sokolich w Austrii. Jego siedzibą został Lwów. Związek skupiał tyle Towarzystw, że podjęto decyzję o utworzeniu struktur pośrednich, jakimi były okręgi sokole. Sokolstwo zyskiwało zwolenników nie tylko w Małopolsce. Już w 1884 roku powstało gniazdo sokole w Inowrocławiu – pierwsze w zaborze pruskim. Szybko powstawały kolejne gniazda i tak w 1893 roku na II Zlocie Sokołów Wielkopolskich w Bydgoszczy powołano do życia Związek Sokołów Wielkopolskich zrzeszający Towarzystwa znajdujące się pod zaborem niemieckim. W 1895 roku okazało się, że „Sokół” nie tylko kwitnie na ziemiach polskich, ale także tam gdzie istniały polskie środowiska emigracyjne – np. w Berlinie. Dzięki temu zmieniono nazwę ZSW na Związek Sokołów Polskich w Państwie Niemieckim.
Większe trudności napotkano w zaborze rosyjskim. Pierwsze polskie towarzystwo sokole powstało w Odessie w 1888, ale zostało uznane za nielegalne, jego kierownictwo aresztowano i skazano na zesłanie w rejon Archangielska. Mimo to zwolennicy „Sokoła” zaczęli tworzyć sekcje w innych stowarzyszeniach np. w Warszawskim Towarzystwie Wioślarskim, czy Warszawskim Towarzystwie Cyklistów. Dzięki temu, gdy car pod wpływem rewolucji 1905 roku zezwolił na tworzenie gniazd sokolich, zaczęły one błyskawicznie powstawać na bazie wspomnianych sekcji. Powołano nawet Związek Polskich Gimnastycznych Towarzystw Sokolich w Królestwie Polskim. Niestety już w następnym roku, gdy wojsko rosyjskie opanowało sytuację, „Sokół” został zdelegalizowany i większość gniazd musiała działać w konspiracji pod zmienionymi nazwami: np. Stowarzyszenie „Atleta”, Towarzystwo Miłośników Gimnastyki, Stowarzyszenie Gimnastyczno-Sportowe „Piechur”, czy Polskie Towarzystwo Krajoznawcze.
Na emigracji
TG „Sokół” w Winnipeg (Kanada)
Polskie Towarzystwa Gimnastyczne „Sokół” powstawały także w środowiskach polonijnych na Zachodzie – we Francji, Belgii, USA i Brazylii i również tam powoływały własne związki. Warto zaznaczyć, że na ogół każdy ze związków tworzył własny organ prasowy, co do dziś jest wspaniałym pomnikiem sprawności organizacyjnej dawnych Sokołów. Innym z przejawów działalności Sokolstwa było organizowanie zlotów – okręgowych i związkowych, a także udział w zlotach ogólnosłowiańskich. Mogło w nich brać udział od kilkuset do kilkudziesięciu tysięcy osób. Oprócz oficjalnych uroczystości towarzyszyły im masowe pokazy gimnastyczne oraz zawody w najróżniejszych dyscyplinach sportowych.
Pierwsza bramka
Włodzimierz Chomicki, strzelec pierwszej bramki
Dość powiedzieć, że np. podczas II Zlotu Sokołów we Lwowie w 1894 roku, w trakcie meczu piłkarskiego pomiędzy Sokołami z Krakowa i Lwowa, padła pierwsza udokumentowana bramka na ziemiach polskich – strzelił ją Włodzimierz Chomicki ze Lwowa. Dzień ten został nawet uznany za początek ukraińskiej piłki nożnej (sic!). Największym zlotem sokolim przed I wojną światową był V Zlot Sokolstwa Polskiego w Krakowie w 1910 roku, który połączono z obchodami 500-lecia zwycięstwa pod Grunwaldem. Na zebranych wielkie wrażenie wywarły wtedy maszerujące kolumny umundurowanych Sokołów, którzy przywoływali skojarzenie z dawno niewidzianym, ale bardzo oczekiwanym wojskiem polskim.
Polowe Drużyny Sokoła
Przed I wojną światową Towarzystwa Sokole coraz wyraźniej prowadziły przygotowania wojskowe. Powołano Stałe Drużyny Polowe „Sokoła”, które ćwiczyły się w musztrze, taktyce i strzelaniu. Wycieczki krajoznawcze coraz częściej przypominały przemarsze oddziałów, a kulminacją tych przygotowań stał się zlot lwowski w 1913 roku, kiedy Sokoli pod wodzą komendanta SDS kpt. Józefa Hallera urządzili mobilizację i koncentrację swoich oddziałów oraz przeprowadzili manewry symulujące obronę Lwowa przed Rosjanami.
gen. Józef Haller, twórca Stałych Drużyn Sokolich
Sokoli w czasie wojen i powstań narodowych 1914-1921
W momencie wybuchu wojny przystąpiono do tworzenia dwóch legionów – zachodniego w Krakowie i wschodniego we Lwowie. Zdominowany przez Sokołów Legion Wschodni został rozwiązany przez Austriaków, gdyż Sokoli odmówili złożenia przysięgi na wierność zaborcy. Uznali oni, że są gotowi przelewać krew jedynie jako Wojsko Polskie, z gwarancją wymiernych korzyści dla narodu polskiego. Gdy powstał legion zachodni część Sokołów przystąpiła jednak do niego stanowiąc trzon II „karpackiej”, „żelaznej” Brygady, a symbolem ich męstwa stała się szarża pod Rokitną. Sokoli wzięli też udział w tworzeniu Legionu Puławskiego, który miał walczyć u boku Rosji przeciw Niemcom. Ostatecznie z uwagi na patriotyczne nastroje w jednostce, dowództwo rosyjskie zdecydowało o jego likwidacji.
Błękitna Armia
Z kolei ochotnicy ze związków sokolich z Ameryk i Europy Zachodniej stali się kręgosłupem Armii Polskiej we Francji tzw. Błękitnej Armii. I wojna światowa spowodowała paraliż Towarzystw Sokolich na ziemiach polskich – większość członków włączono do armii, a budynki przejmowano na potrzeby wojenne – szpitale, magazyny, koszary, stacje werbunkowe itp. Wiele gmachów zostało uszkodzonych lub zniszczonych podczas wojny, a duża część została splądrowana. Czasem gniazda przeznaczały swoje oszczędności na ekwipowanie ochotników do Legionów, czy formowanie straży obywatelskich. Pomimo tak trudnych okoliczności, czas chwały Sokołów zbliżał się wielkimi krokami… Członkowie „Sokoła” masowo brali udział w tworzonych pod koniec wojny Straży Ludowych (Narodowych) oraz zasilali szeregi Polskiej Organizacji Wojskowej. Te pierwsze były wręcz organizowane oraz szkolone przez gniazda sokole i powstawały bardzo licznie na terenach podlegających zaborczej i okupacyjnej władzy niemieckiej. Tylko w granicach państwa niemieckiego istniało w 1918 roku ok. 300 gniazd, w których zrzeszone było 12 tysięcy Sokołów.
Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce (SWAP), wśród jego działaczy odnajdujemy wielu Sokołów
Powstanie Wielkopolskie
Kiedy w grudniu 1918 roku do Poznania przybył Ignacy Jan Paderewski , w imieniu poznaniaków witał go naczelnik Poznańskiej Rady Ludowej i członek „Sokoła” dr Czesław Meissner. Członkowie „Sokoła” ochraniali manifestacje polskiej ludności na cześć Paderewskiego, Komitetu Narodowego Polskiego oraz państw Ententy. Jednocześnie polskie związki sokole w Ameryce i Europie Zachodniej przystąpiły do intensywnego szkolenia i wyposażania oddziałów, które miały być przerzucone do Wielkopolski. Spodziewano się bowiem, że w tej prowincji może dojść do zbrojnej konfrontacji z organizacjami niemieckimi. Sokoli byli bardzo licznie obecni wśród elit społeczno-politycznych zaboru niemieckiego. Wspomnę tylko najbardziej znanych: Wojciecha Korfantego, Władysława Grabskiego i Józefa Dreyzę. Uczestniczyli także w radach robotniczo-żołnierskich przyczyniając się do rozkładu armii niemieckiej, a jednocześnie dbając o możliwie polski skład garnizonów wojskowych miast wielkopolskich. W dniu 27 grudnia 1918 roku, Niemcy zorganizowali w Poznaniu paradę wojskową, podczas której dopuszczono się licznych ataków na polskie instytucje w mieście. Ostrzelano Hotel „Bazar”, w którym zatrzymał się I. J. Paderewski. (Ignacy Jan Paderewski – jeden z bardziej znanych członków „Sokoła”. Nie był co prawda aktywnym działaczem, ale przyjął członkostwo organizacji i zawsze publicznie wspierał inicjatywy sokole).
Mobilizacja i walka
Karol Rzepecki, sekretarz Związku Sokołów Polskich w Państwie Niemieckim
Doprowadziło to do zamieszek, które spowodowały mobilizację polskich oddziałów. Szacuje się, że pierwsze oddziały powstańcze w Poznaniu liczyły ok. 6,5 tysiąca ludzi z czego nawet 80% kadry dowódczej i 30% całości mogli stanowić członkowie „Sokoła”. Franciszek Ratajczak uznawany za pierwszego poległego w Powstaniu Wielkopolskim był Sokołem. Pierwszym komendantem utworzonej 28 grudnia polskiej policji państwowej został Karol Rzepecki – sekretarz Związku Sokołów Polskich w Państwie Niemieckim i były redaktor czasopisma „Sokół”. Poza Poznaniem Sokoli również stanowili awangardę powstania, co można było zaobserwować np. w Inowrocławiu, Trzemesznie, Kruszwicy i Pakości. Powstanie szybko ogarnęło większą część Wielkopolski.
Armia Wielkopolska
Oddziały Armii Wielkopolskiej
Utrzymanie opanowanego terenu i powstrzymanie spodziewanej niemieckiej kontrofensywy wymusiło przeprowadzenie przez Naczelną Radę Ludową poboru do Armii Wielkopolskiej. W jego wyniku utworzono trzy dywizje piechoty, brygadę kawalerii i brygadę artylerii oraz lotnictwo i oddziały specjalistyczne. W styczniu Niemcy okrzepli, zmobilizowali pokaźne siły i z coraz większą mocą naciskali na powstańcze linie obrony. Kierownictwo powstania zdawało sobie sprawę, że ewentualne kontynuowanie ofensywy polskiej groziło zajęciem terenów, na których to Niemcy stanowili większość. Podważałoby to polską narrację o zrywie narodowo-wyzwoleńczym, w związku z czym Naczelna Rada Ludowa rozpoczęła starania o podpisanie zawieszenia broni. Dzięki pośrednictwu Romana Dmowskiego (Roman Dmowski – członek „Sokoła”. Podobnie jak Ignacy Jan Paderewski nie wywodził się z „Sokoła”, ale przyjął jego członkostwo i aktywnie wspierał organizację, widząc w niej ważny czynnik wzmacniający naród polski) i Komitetu Narodowego Polskiego udało się zawrzeć rozejm w Trewirze w dniu 16 lutego 1919 roku. Według jego zapisów powstańców wielkopolskich objęto warunkami rozejmu z Compiegne. Dzięki temu ewentualny atak niemiecki na Wielkopolskę zostałby potraktowany w taki sposób, jak uderzenie na którekolwiek z państw Ententy.
Druhowie w strojach gimnastycznych
Na Górnym Śląsku
W październiku 1918 roku, a więc dwa miesiące przed wybuchem Powstania Wielkopolskiego gniazda sokole na Górnym Śląsku przystąpiły do tworzenia Straży Obywatelskich. W styczniu 1919 roku Józef Dreyza, który stanął na czele śląskiego Sokolstwa przystąpił do organizacji Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska. Dzięki temu większość komendantów powiatowych na Śląsku wywodziła się z Towarzystw Gimnastycznych „Sokół”. Szefem Wydziału Wojskowego Komitetu Obrony Śląska był Julian Lange, który bardzo zasłużył się podczas Powstania Wielkopolskiego. Zorganizował on przerzut byłych powstańców wielkopolskich, w tym wielu Sokołów na Śląsk. Dodatkowo systematycznie rozbudowywano struktury sokole, dzięki czemu przed wybuchem III powstania śląskiego w 1921 roku na Śląsku było już 265 gniazd i ok. 20 tysięcy Sokołów.
Powstanie śląskie
Wojciech Korfanty, jeden z czołowych działaczy „Sokoła” na Górnym Śląsku
Pierwsze powstanie śląskie rozpoczęło się w sierpniu 1919 roku w odpowiedzi na niemieckie prowokacje i represje, w tym tzw. masakrę mysłowicką. Polskie oddziały sprawnie opanowały szereg miejscowości, ale intensywne walki powodowały szybkie zużycie amunicji. Oczekiwano wsparcia ze strony Wojska Polskiego, ale było ono związane walką daleko na Wschodzie. Po nieudanych próbach uzupełnienia zużytych zapasów amunicji oddziały powstańcze przekroczyły granicę z Polską. W powstaniu tym wyróżniło się wielu Sokołów, w tym dowódca mysłowickiej POW Tomasz Klimczok.
Rok później prasa niemiecka podała fałszywe wiadomości o zdobyciu Warszawy przez Armię Czerwoną. Pod wpływem tych informacji niemieckie bojówki zaatakowały polskie instytucje na Górnym Śląsku. W odpowiedzi na tą napaść Wojciech Korfanty, należący do czołowych działaczy sokolich i chadeckich na Górnym Śląsku wezwał Polaków do walki. W ten sposób rozpoczęto II powstanie śląskie. Powstańcy skutecznie przerwali łączność, utrudniając organizację oporu stronie niemieckiej oraz opanowali mniejsze miejscowości. Unikano atakowania większych miast, w których znajdowały się misje alianckie. Wśród dowódców znów wyróżnili się członkowie „Sokoła” np. komendant powiatowy POW w Pszczynie Stanisław Krzyżowski, czy komendant powiatowy POW w Wodzisławiu Józef Michalski. Niestety powstańcy znów nie otrzymali wsparcia Wojska Polskiego, które było zajęte obroną Warszawy przed bolszewikami, a następnie kontrnatarciem znad Wieprza.
Centrala Wychowania Fizycznego
Jednocześnie Międzysojusznicza Komisja Rządząca i Plebiscytowa na Górnym Śląsku zażądała rozwiązania przez Niemców oskarżanej o nękanie Polaków Sicherheitspolizei oraz powołania polsko-niemieckiej policji plebiscytowej. Strona polska uznała to za wystarczający sukces i wstrzymała działania zbrojne. Musiano, co prawda rozwiązać Polską Organizację Wojskową Górnego Śląska, ale w rzeczywistości zakonspirowano ją jako Centralę Wychowania Fizycznego. Na wiosnę 1921 roku miał się odbyć plebiscyt, w którym ludność Górnego Śląska miała wybrać przynależność do Polski lub Niemiec. Obydwie strony brały pod uwagę możliwość porażki, dlatego przygotowywały się do ewentualnych rozstrzygnięć siłowych. Polacy przygotowali 40 tysięcy żołnierzy oraz porozumieli się z dowódcami Generalnych Okręgów Wojskowych w Krakowie i Poznaniu.
III powstanie śląskie
Plebiscyt zakończył się sukcesem Niemców, wobec czego Wojciech Korfanty w maju 1921 roku ponownie wezwał Ślązaków do walki. Co prawda rząd polski był przeciwny powstaniu, obawiając się wciągnięcia Polski do otwartej wojny z Niemcami, ale w marcu podpisano traktat pokojowy z Rosją i Wojsko Polskie było już w stanie udzielić pomocy powstańcom. Czyniło to przede wszystkim poprzez wsparcie materiałowe oraz przerzut żołnierzy przez granicę. Często całe oddziały zmieniały wojskowe orzełki na powstańcze kokardy i przekraczały granicę, zasilając szeregi powstańców. Po opanowaniu przez powstańców dużej części spornego obszaru, Komisja Międzysojusznicza zażądała zaprzestania walk. Ostatecznie zawieszenie broni podpisano w lipcu. W październiku 1921 roku zmieniono decyzję w sprawie podziału Śląska, przyznając Polsce 1/3 obszaru z większością kopalń, hut i fabryk. Był to niewątpliwy sukces strony polskiej.
Sokolice. VIII Zlot Sokolstwa Polskiego w Katowicach, 1937 r.
Polskie morze
Warto przypomnieć, że w styczniu 1920 roku, polskie oddziały tzw. Błękitnej Armii, pod dowództwem Sokoła gen. Józefa Hallera i złożone w dużej mierze z Sokołów opanowały Pomorze, przyłączając je do Polski. Wspominając powyższe zrywy powstańcze oraz świętując przyłączenie Wielkopolski, Pomorza i Górnego Śląska do państwa polskiego, warto pamiętać o Sokołach, którzy nie szczędzili swoich sił, środków i życia w walce o polskość tych ziem.
Związek Towarzystw Gimnastycznych „Sokół” w II RP
W roku 1921 umilkły działa. Granice II Rzeczypospolitej Polskiej były na ogół ustabilizowane i tylko kwestia Wileńszczyzny była jeszcze otwarta, choć wszystko wskazywało na jej rychłe włączenie do Polski. Największym wyzwaniem stało się zjednoczenie kraju i jego odbudowa. Podobne cele miało polskie Sokolstwo, które jeszcze od zaborów było podzielone na trzy związki: najstarszy, działający w zaborze austriackim Związek Polskich Gimnastycznych Towarzystw Sokolich w Austrii, w zaborze pruskim i Niemczech Związek Sokołów Polskich w Państwie Niemieckim, a w dawnej Kongresówce (potoczna nazwa Królestwa Polskiego utworzonego na mocy kongresu wiedeńskiego i złączonego unią personalną z Cesarstwem Rosyjskim) działający w konspiracji Związek Polskich Gimnastycznych Towarzystw Sokolich w Królestwie Polskim. W kwietniu 1919 roku zwołano zjazd delegatów organizacji sokolich z całego kraju. Powołano na nim Wydział (Zarząd) Międzyzwiązkowy z Bernardem Chrzanowskim z Wielkopolski na czele. W jego składzie znalazło się po trzech przedstawicieli każdego związku.
ZTG „Sokół” w Polsce
Podjęto także decyzję o utworzeniu Związku Towarzystw Gimnastycznych „Sokół” w Polsce, składającego się z siedmiu dzielnic: litewskiej z siedzibą w Wilnie, małopolskiej z siedzibą w Krakowie, mazowieckiej z siedzibą w Warszawie, pomorskiej z siedzibą w Toruniu, śląskiej z siedzibą w Katowicach, wielkopolskiej z siedzibą w Poznaniu i wschodnio-małopolskiej z siedzibą we Lwowie. Statut nowego związku został zatwierdzony przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w końcu listopada 1920 roku. Prezesem Związku pozostał Bernard Chrzanowski, a wiceprezesami zostali Stanisław Biega z Warszawy i Kazimierz Czarnik ze Lwowa. Po ukonstytuowaniu się Wydziału w styczniu 1921 roku oficjalnie poinformowano o utworzeniu ZTG „Sokół” w Polsce.
Logo ZTG „Sokół” w Polsce
Pierwszy zlot po odzyskaniu niepodległości
Pierwszą demonstracją zjednoczonego Sokolstwa i siły Związku stał się pierwszy w II RP, a VI w kolejności Zlot Sokolstwa Polskiego, który odbył się w Warszawie w lipcu 1921 roku. Na jego otwarcie przybyli m.in. Marszałek Sejmu Wojciech Trąmpczyński, Minister Spraw Wojskowych gen. Kazimierz Sosnkowski i kardynał Aleksander Kakowski oraz przywódca powstań śląskich Wojciech Korfanty. Na zlot przybyło 7 tysięcy Sokołów i Sokolic, z których 2 tysiące odbyły wspólne ćwiczenia na Polach Mokotowskich. W 1923 roku w Warszawie zebrała się Rada ZTG „Sokół” w Polsce, która zdecydowała o reorganizacji Związku. Ostatecznie składał się on z sześciu dzielnic: krakowskiej, małopolskiej, mazowieckiej, pomorskiej, śląskiej i wielkopolskiej. Dzielnice były bardzo zróżnicowane, gdyż np. Dzielnica Mazowiecka liczyła prawie 15 mln. mieszkańców, a śląska nieco ponad milion.
Rada Związku podkreśliła jego apolityczność i zgłosiła gotowość do obywatelskiego, moralnego i fizycznego wychowania młodzieży, a także wezwała członków TG „Sokół” do aktywnego realizowania programu Sokolstwa, rozwijania licznych dyscyplin sportowych w swoich gniazdach oraz stałej służby w gotowości do obrony Ojczyzny. Członkom zabroniono spożywania alkoholu na imprezach sokolich, a także umundurowanym Sokołom w delegacjach. Nowym prezesem Związku został wybrany hr. Adam Zamoyski.
Po I wojnie światowej
Obok zjednoczenia Sokolstwa pilną potrzebą była odbudowa jego zasobów ludzkich i materialnych. Ocenia się, że podczas I wojny światowej powołano do wojska od 50 do 70% Sokołów, a następnie do Wojska Polskiego ok. 30%. Duża część budynków była zniszczona, sprzęt rozkradziony, a fundusze przeznaczone na wyposażenie walczących i opiekę nad ich rodzinami. Państwo polskie borykało się po wojnie z ogromnymi problemami gospodarczymi i w niewielkim stopniu było zdolne do subwencjonowania „Sokoła”. W samym 1923 roku deficyt budżetowy wyniósł 547 milionów złotych. Co więcej, pomimo stopniowej poprawy kondycji finansowej państwa wysokość skromnych subwencji systematycznie spadała. Związane to było m.in. z powstawaniem nowych organizacji i instytucji, które mogły liczyć na dużo większe wsparcie. Zwłaszcza po 1926 roku tj. przejęciu władzy przez obóz sanacyjny rządy skupiały się na rozwijaniu harcerstwa i Związku Strzeleckiego.
Finanse „Sokoła”
Dlatego Sokolstwo finansowane było głównie oddolnie – członkowie i darczyńcy utrzymywali gniazda, a te utrzymywały okręgi, dzielnice i działalność Związku. Szalejąca po wojnie hiperinflacja, odpływ mężczyzn w sile wieku do armii, zadłużenie gniazd jeszcze z czasów przedwojennych powodowało trudności finansowe Towarzystw, które przekładały się na możliwości całego Sokolstwa. Gniazda ratowały się m.in. wynajmem pomieszczeń w swoich budynkach, a to z kolei prowadziło do ograniczania własnej aktywności. Co więcej, wojny przyczyniły się do utraty przez Sokolstwo wielu obiektów. Dla przykładu w Dzielnicy Małopolskiej w momencie wybuchu I wojny światowej było 112 sokolni, a w 1921 roku tylko 69. Ogółem na początku 1936 roku „Sokół” posiadał 179 budynków, 159 boisk i 36 strzelnic, nie licząc kortów tenisowych, przystani kajakowych, ujeżdżalni koni itp.
Sokolnia lwowska, widok współczesny
W okresie międzywojennym liczba Towarzystw Gimnastycznych „Sokół” systematycznie rosła, a apogeum tego wzrostu przypadło na połowę lat 30-tych, kiedy to działało 839 gniazd. Nieco inaczej przedstawiała się sprawa z liczbą członków „Sokoła”, która wahała się znacznie utrzymując jednak tendencję spadkową. Na początku lat 20-tych w towarzystwach sokolich w Polsce zrzeszonych było ponad 60 tysięcy osób, a pod koniec lat 30-tych liczba ta spadła poniżej 50-tysięcy. Nie był to spadek katastrofalny, a jego przyczyny można dość jasno wskazać. Po pierwsze Sokolstwo wchodziło w II RP jako organizacja, która wielokierunkową, pozytywistyczną pracą zmierzała do odzyskania Niepodległości przez Polskę. Sokole mundury, parady, ćwiczenia wojskowe wywoływały skojarzenie z Wojskiem Polskim. W niepodległym kraju, część społeczeństwa uważała, że „Sokół” wypełnił już swoją misję, a bezpieczeństwo państwa leży w rękach Sił Zbrojnych RP. Po drugie „Sokół” w okresie zaborów był pionierską organizacją wychowania fizycznego, która nie tylko wypracowywała nowe systemy ćwiczeń, upowszechniała nieznane dyscypliny sportu, ale także szkoliła nauczycieli gimnastyki i prowadziła zajęcia dla uczniów szkół różnych typów. W Polsce zadania te przejęły odpowiednio uczelnie i instytucje państwowe, nowo powstałe związki sportowe, a szkoły publiczne zasilane dotacjami i subwencjami systematycznie organizowały swoje zaplecze sportowe.
Sanacja
Po trzecie Sokolstwo ze względów ideologicznych i politycznych było po 1926 roku zwalczane przez władze sanacyjne. „Sokół” jeszcze przed I wojną światową został w dużej mierze opanowany przez endecję, czyli Narodową Demokrację. Była to czołowa partia prawicowa, która za swojego głównego wroga uważała komunistów i socjalistów, a politycznie Józefa Piłsudskiego. Sam „Sokół” był apolityczny i nie wypowiadał się w sprawach partyjnych, natomiast potępił „zamach majowy”, jako atak na demokrację i pogwałcenie konstytucji. Sam przewrót potraktowano jako bunt zagrażający bezpieczeństwu i stabilności państwa. Wobec tego w niektórych gniazdach tak jak podczas wojny zaczęto tworzyć Straże Narodowe. Piłsudczycy bardzo sprawnie „przejęli” władzę w kraju i dzięki aparatowi policyjnemu znali te działania Sokołów. Uznali zatem „Sokoła” za organizację sobie wrogą i przystąpili do systematycznego jego rozbijania oraz ograniczania jego wpływów. Zmierzano do przekształcenia Związku Towarzystw Gimnastycznych „Sokół” w odpowiednik Polskiego Związku Gimnastycznego. Próba ta zakończyła się fiaskiem, ale dość skutecznie uderzono w dwa filary „Sokoła” tj. elity i młodzież.
Skład społeczny „Sokoła” różnił się w zależności od regionu, ale jego rdzeniem były elity mieszczańsko-urzędnicze. Dominowali urzędnicy, nauczyciele i przedstawiciele wolnych zawodów, sporo było kupców i rzemieślników, mało było robotników, a rolnicy zdarzali się sporadycznie. Sanacja „prześwietlała” kandydatów na stanowiska urzędnicze uznając przynależność do „Sokoła” jako poważną wadę. Jeśli kandydat był aktywnym i znanym działaczem, a nie należał do BBWR (Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem) to zazwyczaj był odrzucany. Za atut uważano natomiast związki z ruchem strzeleckim. Na pracowników instytucji państwowych wywierano nacisk, aby dystansowali się od „Sokoła” natomiast namawiano do wspierania „Strzelca”, a tam gdzie Związek Strzelecki nie działał inicjowano jego zakładanie.
Ustawa antysokola z 1932 r.
Franciszek Arciszewski, prezes ZTG „Sokół” w Polsce
W celu przeciągnięcia młodzieży na rzecz tej organizacji blokowano udział „Sokoła” w przysposobieniu wojskowym, a w 1932 roku wprowadzono ustawę, w ramach której tylko uczniowie posiadający rodziców w „Sokole” mogli się do niego zapisywać. Sytuacja ta została nieco złagodzona po śmierci marszałka Piłsudskiego w 1935 roku. Rok później prezesem ZTG „Sokół” został pułkownik Franciszek Arciszewski, który w mundurze wojskowym udał się do Głównego Inspektora Sił Zbrojnych gen. Edwarda Rydza-Śmigłego. Ta wizyta zapoczątkowała powolne „ocieplanie” relacji pomiędzy władzami państwowymi, a „Sokołem”, czego wyrazem było przyjęcie przez Rydza-Śmigłego patronatu nad VIII Zlotem Sokolstwa Polskiego w Katowicach w 1937 roku.
Szeroka działalność
Pomimo poważnych trudności Sokolstwo zachowało swoją różnorodność form działalności. Dalej organizowano masowe zloty o zróżnicowanym zasięgu. Zarówno okręgowe jak i dzielnicowe oraz te najważniejsze ogólnopolskie. Zasadniczo składały się one z dwóch części. Pierwsza, którą umownie można nazwać oficjalną obejmowała defiladę, nabożeństwo, przemowy i otwarcie zlotu. Części tej towarzyszyły warty honorowe, poczty sztandarowe, występy chórów i orkiestr sokolich, czasem krótkie scenki teatralne, czy deklamacje. Druga część była zasadniczą częścią gimnastyczno-sportową i najczęściej składała się ze wspólnych ćwiczeń, potem zawodów sportowych i pokazów publicznych.
Zloty
W międzywojennej Polsce odbyły trzy ogólnozwiązkowe Zloty Sokolstwa Polskiego. Wspomniany już VI Zlot w Warszawie w 1921 roku, VII Zlot w Poznaniu w 1929 i VIII także wymieniony już Zlot w Katowicach w 1937 roku. Każdy z tych zlotów zorganizowany był dla uczczenia wielkiego ogólnonarodowego wydarzenia. W 1921 roku z okazji zakończenia wojen o granice państwa polskiego oraz zjednoczenia związków sokolich z trzech zaborów. W 1929 dla uczczenia 10-lecia odzyskania Niepodległości, podpisania traktatu wersalskiego i powrotu Polski nad Bałtyk, a w 1937 roku z okazji powrotu Śląska do Rzeczypospolitej. Skala zlotów była ogromna i dlatego organizowano je tak rzadko. Pokazują ją liczby: zlotowi w Poznaniu przyglądało się ok. 40 tysięcy Wielkopolan, a na zlocie w Katowicach wystąpiło ok. 30 tysięcy Sokołów z całego świata w tym ok. 15 tysięcy z Polski. Zloty ogólnozwiązkowe były planowane i przygotowywane na kilka lat wcześniej.
Plakat promujący VIII Zlot Sokolstwa Polskiego
IX Zlot Sokolstwa Polskiego miał się odbyć w 1938 roku we Lwowie z okazji 20-lecia obrony tego miasta przed Ukraińcami. Władze wojewódzkie cofnęły jednak pozwolenie na jego organizację ze względu na protesty i zagrożenie ze strony ukraińskich nacjonalistów. Kolejne Zloty zostały przekreślone przez wybuch II wojny światowej i delegalizację „Sokoła”.
Sport dla wszystkich
Związek Towarzystw Gimnastycznych „Sokół” przez cały okres międzywojenny dbał o realizację swojego wielkiego powołania – popularyzacji gimnastyki i wychowania fizycznego w społeczeństwie. Już w 1921 roku został on przyjęty do Międzynarodowej Federacji Gimnastycznej (FIG). W 1925 roku podczas zawodów w Asti we Włoszech reprezentacja polskich Sokołów pod przewodnictwem Jana Fazanowicza zdobyła pierwsze miejsce na 110 drużyn. W tym samym roku prezes polskiego „Sokoła” hr. Adam Zamoyski został wybrany przewodniczącym Związku Sokolstwa Słowiańskiego, a w 1933 roku prezesem FIG. W 1935 roku ZTG „Sokół” został upoważniony do oficjalnego reprezentowania Polski w międzynarodowych zawodach gimnastycznych. W 1928 roku reprezentacja polskich Sokołów zaprezentowała się podczas Igrzysk Olimpijskich w Amsterdamie. W 1930 roku Polacy zdobyli pierwsze miejsce podczas Wszechsłowiańskiego Zlotu Sokołów w Jugosławii. W 1934 roku Sokolice zdobyły III miejsce podczas mistrzostw świata w Budapeszcie, a w 1937 Sokoli także zajęli ostatnie miejsce na podium podczas mistrzostw świata w Nowym Sadzie.
Sokoli odnosili też spektakularne sukcesy w innych dyscyplinach sportowych. Z „Sokołem” związani byli mistrz Europy w boksie Henryk Chmielewski, mistrz Polski i wicemistrz Europy w boksie Józef Pisarski, trzykrotna medalistka olimpijska w rzucie dyskiem Jadwiga Wajsówna, dwukrotny medalista olimpijski w wioślarstwie Jerzy Braun, 24. krotny mistrz Polski w gimnastyce Paweł Gaca, 11. krotny mistrz Polski w biegach długodystansowych Józef Noji, czy mistrz świata w zapasach oraz w wolnej amerykance Stanisław Cyganiewicz.
Idea sokola
Ćwiczenia wspólne podczas V Zlotu Sokolstwa Polskiego w Krakowie, 1910 r.
Poza aktywnością sportową, gniazda sokole prowadziły także wielowektorową aktywność obejmującą kulturę, oświatę, działalność wydawniczą oraz przysposobienie wojskowe. Szczególną wagę przykładano do działalności wychowawczej, której celem było zbudowanie społeczeństwa obywatelskiego opartego na takich wartościach jak patriotyzm, solidaryzm społeczny oraz wiara katolicka. Sokoli nadal podkreślali demokratyczny charakter swej organizacji, braterstwo członków, konieczność samodyscypliny, a także potrzebę służby sprawie polskiej. Pielęgnowaniu pożądanych postaw sprzyjało wskazywanie za wzór do naśladowania wielkich Polaków.
Patron Sokolstwa
Najważniejsze miejsce w tej hierarchii przypadło oczywiście Tadeuszowi Kościuszce – patronowi Sokolstwa Polskiego. Dalej znalazł się Jan Kiliński oraz wielcy królowie – zwycięzcy: Bolesław Chrobry, Władysław Jagiełło, Stefan Batory, czy Jan III Sobieski. Świętowano hucznie także rocznice ważnych wydarzeń w historii Polski. Poza tak oczywistymi jak 3. Maja, czy rocznice powstań narodowych zwracano także uwagę na mniej rozpowszechnione, a posiadające duże znaczenie dla państwa polskiego. Za przykład może tu posłużyć obchód 650. rocznicy Traktatu Kępińskiego, w którym ostatni książę pomorski Mestwin II zapisał Pomorze Koronie Królestwa Polskiego.
Szerokiej działalności patriotycznej towarzyszyła niechęć do mniejszości narodowych oraz zdecydowania wrogość wobec komunizmu. Wychowaniu poddawano nie tylko dorosłych i młodzież sokolą, ale także dzieci do lat 12, które grupowano w tzw. oddziałach (sekcjach) Sokoląt. Sporadycznie zdarzały się też grupy Sokolików, czyli dzieci w wieku przedszkolnym. Zarówno nad Sokolętami jak i Sokolikami opiekę sprawowały Sokolice z gniazd kobiecych. Oprócz regularnych, systematycznych zajęć organizowano także letnie kolonie i półkolonie. Wypoczynek letni zapewniano również dzieciom z rodzin ubogich. Podstawą dla wychowania najmłodszych Sokołów był „Katechizm małego Polaka” Stanisława Bełzy.
Kultura
Dużą rolę w działalności gniazd sokolich odgrywała kultura. Często jej znaczenie wynikało z kontynuacji działalności jeszcze z czasów zaborczych. Z biegiem czasu stała się ona główną domeną aktywności gniazd w małych miejscowościach oraz szczególnie gniazd kresowych. Te ostatnie były, jako ostoje polskości wspierane materialnie i organizacyjnie przez Związek.
Druhowie „Sokoła” w mundurach, okres międzywojenny
Zadania kulturalne były realizowane przez oddziały/sekcje kulturalno-oświatowe oraz wyspecjalizowane grupy w ramach towarzystw: teatry amatorskie, kółka dramatyczne, chóry i orkiestry sokole, biblioteki, czytelnie czy sekcje odczytowe. W 1937 roku w „Sokole” działało 148 grup teatralnych, 60 orkiestr oraz 45 chórów sokolich, a także 175 bibliotek dysponujących 66 026 woluminów. Sekcje prelegentów oraz odczytowe zajmowały się organizowaniem odczytów, prelekcji i wykładów z historii Polski, literatury, kultury fizycznej, zdrowia itp. Uwadze władz sokolich nie umykała oświata. W poszczególnych ogniwach Związku prowadzono kursy pisania i czytania dla analfabetów, kursy doskonalące oraz kursy historii Polski. Często współpracowano w tym względzie z innymi stowarzyszeniami np. Towarzystwem Szkoły Ludowej.
Sokole media
Organizacja sokola przez cały okres dwudziestolecia międzywojennego prowadziła ożywioną działalność wydawniczą. Związek posiadał swój organ prasowy, którym początkowo był „Przegląd Sokoli”, a następnie „Przewodnik Gimnastyczny Sokół”. Oprócz tego swoje organy prasowe wydawały niektóre dzielnice, okręgi, a nawet gniazda. Wspomnieć tu „Sokół” w Dzielnicy Wielkopolskiej, „Sokół Pomorski” w Dzielnicy Pomorskiej, „Sokół Małopolski” w Dzielnicy Małopolskiej, czy „Sokół na Śląsku” dla Dzielnicy Śląskiej, z okręgów np. „Wiadomości Okręgu III Dzielnicy Krakowskiej” wydawane w Tarnowie, a z gniazd „Sokół Przemyski” w Przemyślu. Oprócz tego „Sokół” wydawał liczne publikacje jubileuszowe i okolicznościowe, kalendarze, podręczniki gimnastyczne i inne wydawnictwa fachowe, a także materiały dotyczące idei, historii i tradycji Sokolstwa Polskiego.
Przysposobienie Wojskowe
„Sokół” był jedną z kilku organizacji w Polsce upoważnionych do prowadzenia przysposobienia wojskowego. W tej dziedzinie współpracował z Ministerstwem Spraw Wojskowych. Do jego zadań należało przysposobienie wojskowe młodzieży sokolej oraz podtrzymywanie sprawności fizycznej rezerwistów wchodzących w skład organizacji. Od 1925 roku w ramach Zarządu ZTG „Sokół” działała Komisja Przysposobienia Wojskowego, która odpowiadała za tworzenie instrukcji, regulaminów i programów szkoleń oraz konsultowanie ich z Ministerstwem Spraw Wojskowych. Posiadała ona sekcje: organizacyjną, propagandową, wyszkolenia i zaopatrzenia. W momencie powołania Komisji Przysposobienia Wojskowego w „Sokole” taką działalność prowadziło 110 gniazd z 17 okręgów dla 2628 członków. Dwa lata później w „Sokole” przysposobienie wojskowe odbywało już ponad 14 tysięcy osób.
Ćwiczenia strzeleckie gorlickich sokołów, okres przed I wojną światową
Zajęcia obejmowały historię Wojska Polskiego, organizację i służbę wewnętrzną wojska, szkolenie strzeleckie – teoretyczne i praktyczne, naukę o broni, służbę polową, terenoznawstwo, obronę przeciwgazową, użycie granatów, walkę na bagnety, łączność, musztrę, ratownictwo, służbę saperską, wycieczki krajoznawcze i najobszerniejsze czasowo: marsze oraz ćwiczenia polowe.
Stałe Drużyny Sokole
Całe przysposobienie wojskowe w „Sokole” było oparte o Stałe Drużyny Sokole (SDS) posiadające własne mundury i stopnie, kierowane przez prezesów gniazd lub ich zastępców, ale szkolone przez czynnych oficerów. W miarę narastania zagrożenia wojennego Sokoli podkreślali wagę współpracy z Siłami Zbrojnymi RP w przygotowaniu społeczeństwa polskiego do obrony kraju.
Współpraca z Kościołem
Na koniec warto wspomnieć o współpracy ZTG „Sokół” z Kościołem Katolickim. Zarówno naczelne władze sokole jak i władze niższych szczebli organizacyjnych starały się podkreślać przywiązanie „Sokoła” do wiary katolickiej oraz pozyskiwać własnych kapelanów. Naczelnym kapelanem Związku Sokolego został ks. dr Tadeusz Jachimowski wcześniej będący m.in. kapelanem Wojska Polskiego na Wschodzie. Kapłan ten zasłużył się także dla sprawy polskiej podczas II wojny światowej, jako naczelny kapelan Związku Walki Zbrojnej. Zginął rozstrzelany przez Niemców podczas Powstania Warszawskiego 7 lub 8 sierpnia 1944 roku. Sokoli wplatali elementy religijne do wszystkich ważnych wydarzeń sokolich. Tradycją była uroczysta msza podczas zlotów, święcenie nowych obiektów – sokolni, sal gimnastycznych, boisk itp. oraz modlitwa na początku niemal każdej ważniejszej imprezy sokolej.
Ks. Tadeusz Jachimowski, kapelan Sokolstwa Polskiego i Armii Krajowej
ZTG „Sokół” za jeden ze swoich pierwszorzędnych celów obrał umacnianie polskiej państwowości oraz przygotowanie społeczeństwa do ewentualnej wojny obronnej. W związku z tym na łamach „Przewodnika Gimnastycznego >>Sokół<<” (głównego organu prasowego Związku) często gościły artykuły dotyczące zagrożenia komunistycznego, a im bliżej było do wybuchu wojny tym więcej miejsca poświęcano poczynaniom Niemiec. Sokoli bacznie przyglądali się działalności organizacji mniejszości narodowych – głównie Niemców oraz prowadzili intensywną agitację pro obronną w społeczeństwie.
Bataliony Obrony Narodowej
W 1937 roku Przewodnictwo ZTG „Sokół” w Polsce uchwaliło poparcie dla tworzenia Batalionów Obrony Narodowej i wezwało Sokołów do zasilenia wspomnianych formacji oraz tworzenia tam osobnych pododdziałów sokolich. We wrześniu 1939 roku Sokoli licznie zasilili szeregi Polskich Sił Zbrojnych składając obfitą daninę krwi na ołtarzu obrony Ojczyzny.
W czasach okupacji i reżimu komunistycznego
Szczególnie ciężkie okazały się dla „Sokoła” czasy okupacji. Agresorzy dobrze pamiętali rolę Sokołów w walce o polskość ziem nad Wisłą, Wartą, Bugiem, dlatego „Sokół” został natychmiast zdelegalizowany, a jego mienie przejęte przez władze okupacyjne. Dodatkowo Sokoli często byli mordowani albo wywożeni do obozów koncentracyjnych według list proskrypcyjnych tworzonych zarówno przez służby niemieckie i sowieckie, jak i przez lokalnych przedstawicieli mniejszości narodowych. Mimo to licznie zasilili szeregi polskich formacji konspiracyjnych (np. Tajnej Organizacji Wojskowej „Gryf Pomorski”) oraz nieśli pomoc potrzebującym wsparcia (m.in. w majątku Zamoyskich w Kozłówce ukrywali późniejszego prymasa ks. Stefana Wyszyńskiego)
.
Członkowie „Sokoła” byli rozstrzeliwani w czasie publicznych egzekucji w październiku 1939 r. Mury więzienia w Lesznie, gdzie zabito 20 Polaków, z czego co najmniej 9 sokołów
Część działaczy znalazła się na emigracji. Na Wyspach Brytyjskich Sokołów organizował prezes dh Franciszek Arciszewski. Powstał tam Związek Sokołów Polskich w Wielkiej Brytanii. Pracę kontynuowały związki we Francji i USA. W kraju zostały podjęte próby odbudowy gniazd. Niestety władze wojewódzkie często blokowały rejestrację Towarzystw. Na przykład wojewoda śląski gen. Aleksander Zawadzki wprost określił „Sokoła” jako organizację „obcą klasowo”. Nie lepiej było w Wielkopolsce. Stosunkowo większe możliwości pojawiły się w Małopolsce. W Krakowie już w marcu 1945 roku zorganizowano zebranie członków tamtejszego gniazda.
Po wojnie
Zdecydowano wtedy się na podjęcie próby odbudowania ZTG „Sokół” w Polsce. Wobec zniszczenia Warszawy zjazd delegatów gniazd sokolich został zwołany do Krakowa na wrzesień 1945 roku. Na spotkanie stawiło się ponad stu działaczy. Wybrano Tymczasowy Zarząd Związku z Edwardem Kubalskim na czele. Już w grudniu zorganizowano kurs dla naczelników oraz kandydatów na naczelników w gniazdach. W styczniu zorganizowano spotkanie opłatkowe. Niestety wraz z odradzaniem się gniazd władze coraz bardziej zaostrzały kurs wobec „Sokoła”. Blokowano odbudowę Towarzystw, a te, które już podjęły działalność zostały objęte najrozmaitszymi obostrzeniami i szykanami.
W maju 1946 roku Sokoli krakowscy zorganizowali pochód z okazji Święta Konstytucji 3 Maja, który na skutek prowokacji Urzędu Bezpieczeństwa (UB) przerodził się w ograniczone zamieszki. Sytuacja została załagodzona dzięki interwencji kardynała Adama Stefana Sapiehy. W następnych miesiącach Tymczasowy Zarząd ZTG „Sokół” w Polsce wyraził chęć współpracy z Państwowym Urzędem Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego oraz nawiązał kontakt ze Związkiem Sokołów Polskich w Ameryce i „Sokołem” czeskim. PUWFiPW w tajnym piśmie do ministra spraw zagranicznych ostrzegał przed kontaktami „Sokoła” polskiego z czeskim podkreślając „nieskrystalizowaną ideologię” tego pierwszego.
Przemarsz druhów w czamarach, okres międzywojenny
Likwidacja „Sokoła”
Przełom w nastawieniu władz do „Sokoła” nastąpił w 1947 roku, kiedy to Ministerstwo Obrony Narodowej w tajnym piśmie do Ministerstwa Administracji Publicznej wprost wypowiedziało się przeciwko odbudowie „Sokoła”. Uznano że gimnastykę można pielęgnować w innych organizacjach (robotniczych, młodzieżowych, klubach wojskowych itp.), a w „Sokole” znajduje się wielu dawnych działaczy narodowo-demokratycznych. Żeby rozbić „Sokoła” władze namówiły dwóch dawnych działaczy sokolich – Zygmunta Noskiewicza i Edmunda Kosmana, żeby stanęli na czele nowo utworzonego Polskiego Związku Gimnastycznego. W ten sposób stworzono oficjalną alternatywę dla „Sokoła” i część działaczy stanęło przed dylematem – czy pozostać wiernym ideałom sokolim, czy rozwijać gimnastykę w nowej organizacji korzystając z państwowego wsparcia.
W czerwcu 1947 roku minister administracji publicznej Edward Osóbka-Morawski wprost zasugerował działaczom sokolim, że „Sokół” jako organizacja niepożądana politycznie powinien zostać zlikwidowany. W lipcu funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa zajęli najważniejsze dokumenty Związku i opieczętowali jego siedzibę w Krakowie. W grudniu 1947 roku MAP wysłało do siedmiu województw, w których działał „Sokół” instrukcję dotyczącą likwidacji Towarzystw. Powołano wojewódzkich likwidatorów oraz komisje, które miały zająć się przejęciem majątku „Sokoła”. Proces likwidacji w zależności od regionu przebiegał z różnym natężeniem i w niektórych miejscowościach zakończył się dopiero w połowie lat 50-tych.
Próby reaktywacji
Kolejną próbę reaktywacji Związku podjęto na fali odwilży październikowej w 1956 roku. Pod koniec roku w wielu województwach zaczęły powstawać komitety, których celem była odbudowa „Sokoła”. Stworzono także ogólnopolski komitet odrodzenia „Sokoła”. W styczniu sprawę odtworzenia „Sokoła” przedstawiono szefowi Głównej Komisji Kultury Fizycznej. W 1957 roku na ogólnokrajowej naradzie „aktywu sportowego” pod głosowanie oddano dwa wnioski dotyczące powołania masowej organizacji propagującej kulturę fizyczną. Jeden zakładał odbudowę Sokolstwa. Drugi został złożony z poparciem Komisji ds. Młodzieży przy Komitecie Centralnym PZPR i dotyczył powołania Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej. Ostatecznie po fałszywym oświadczeniu jednego z delegatów „sokolich” (inspirowanego przez władze) zdecydowano się na utworzenie Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej (TKKF). Następnie przystąpiono do aktywnego zwalczania wszelkich inicjatyw zmierzających do odtwarzania gniazd sokolich. W kwietniu zostało rozwiązane gniazdo w Kartuzach, którego działalność zainaugurowano zaledwie dwa miesiące wcześniej. 3 maja 1957 roku oficjalnie powołano do życia TKKF. Wobec fiaska własnych starań wstąpiła tam część dawnych Sokołów, którzy zadbali, aby TKKF uchwaliło uznanie dla dorobku Sokolstwa i nawiązanie do jego osiągnięć.
Druh Jan Fazanowicz, naczelnik przedwojennego ZTG „Sokół” w Polsce
Czasy „Solidarności”
Następna szansa na odbudowę Sokolstwa pojawiła się w 1980 roku wraz z powstaniem „Solidarności”. W 1981 roku w Małopolsce, Wielkopolsce i na Pomorzu zaczęto organizować odbudowę gniazd sokolich. We wrześniu w Krakowie powstał Komitet, który wezwał delegatów sokolich na zjazd założycielski, który miał się odbyć 1 grudnia. Na zjeździe, który ponownie zgromadził ponad setkę działaczy zdecydowano o rewindykacji gmachu sokolni i powołaniu Tymczasowego Zarządu odrodzonego „Sokoła”. Jego działalność przerwało wprowadzenie stanu wojennego. Po zawieszeniu stanu wojennego w 1983 roku władze po raz kolejny odmówiły rejestracji stowarzyszenia.
Reaktywacja ruchu sokolego w Polsce
W końcu lat 80-tych system komunistyczny toczony chorobą organicznej niewydolności ekonomicznej, pod wpływem nacisków zewnętrznych i ruchu „Solidarności” załamał się. Już w styczniu 1989 roku w Warszawie złożono wniosek o rejestrację „Sokoła”. W kolejnych miesiącach podobne wnioski składano w innych miastach. W lipcu reaktywowano „Sokoła” w Krakowie, który w swoim statucie wskazał, jako obszar działalności cały kraj.
Zjazd w Drzonkowie
W początkach września 1989 roku z inicjatywy Zbigniewa Majewskiego odbyło się w Drzonkowie spotkanie przedstawicieli różnych środowisk sokolich z kraju. Na zebraniu starły się dwie koncepcje. Pierwsza zakładała natychmiastowe powołanie władz związkowych i odbudowę gniazd w ramach Związku. Druga stawiała na stopniowe odtwarzanie gniazd i w oparciu o nie budowaniu wyższych struktur. Ostatecznie wygrali zwolennicy drugiej opcji. Na spotkaniu tym powołano Tymczasową Radę Odbudowy „Sokoła”, a na centrum koordynacyjne Sokolstwa wybrano Kraków, jako ośrodek dysponujący najlepszym zapleczem administracyjno-organizacyjnym.
Wielkim sukcesem było poparcie „Solidarności” dla odbudowy „Sokoła”. Działacze NSZZ wprost postulowali zmianę zakładowych ognisk TKKF-u w gniazda sokole. Sokoli uznali jednak, że taka formuła odbudowy ruchu uderzyłaby w jego fundamenty ideowe.
Historia Sokolstwa ma wiele wymiarów, ale chyba najbardziej podstawowym z nich jest ideowość i zaangażowanie członków Towarzystwa. Nie inaczej jest w przypadku naszego stowarzyszenia. Dlatego, aby „Sokół” istniał i rozwijał się, potrzebna jest nie tylko aktywność sportowa, ale także zaangażowanie organizacyjne członków. To zaś jest związane ze swoistym poczuciem „misji” społecznej i narodowej. Mam nadzieję, że to krótkie i niedoskonałe opracowanie dziejów Sokolstwa, pomoże Druhom i Druhnom w odnalezieniu sensu swojej działalności w tej chlubnej organizacji. Jeśli chcemy biegać, jeździć na rowerze albo zagrać w szachy, nie potrzebujemy zapisywać się do zasłużonej organizacji, o wspaniałej, prawie dwuwiekowej tradycji. Jeśli chcemy stać się częścią wielkiej idei i dać coś od siebie społeczeństwu – róbmy to w „Sokole”.
dh Mateusz Olejnik