W ramach reaktywacji działalności Sekcji Turystyki Górskiej oddz. Tarnów PTG „Sokół Świat Pracy” w Tarnowie wybraliśmy się w maju na prawie spontaniczny wyjazd w Pieniny. Naszym celem była Wysoka. Nasza wesoła grupka liczyła 13 osób – całkiem nieźle jak na pierwszy wyjazd i oczywiście jak zawsze, ta liczba okazała się szczęśliwa.
Wycieczkę rozpoczęliśmy o 6:30 na parkingu przed restauracją Mimoza w Tarnowie, a następnie wyruszyliśmy w dwugodzinną samochodową podróż. Ach cóż to była za synchronizacja pojazdów: Ryszard – wytrawny pilot dbał o to byśmy jechali zgodnie z przepisami, Monia – dobra dusza, nie zapomniała o schowku z mentosami i Przemo – w czarnej strzale zamykający nasz wesoły peleton, no i my – pozostała dziesiątka szczęśliwców – Ania, Asia, Gosia, Lucynka, Marta, Monika, Andrzej, Grześ, Łukasz i Paweł.
Na parkingu w Jaworkach zameldowaliśmy się ok. godz. 9:00. Stamtąd, przy pięknej pogodzie wyruszyliśmy na pięciogodzinny spacer. Początkowo trasa wycieczki prowadziła przez urokliwy skalny rezerwat Homole, a następnie lekko się wznosząc doprowadzała do rozległej Polany pod Wysoką, na której w sezonie letnim otwarta jest baza namiotowa. Kiedyś na polanie istniało jeszcze niewielkie schronisko turystyczne, urządzone w dawnej bacówce, jednak spłonęło w latach 80-tych XX i z daleka widać było jedynie jego ruiny... Po przejściu polany weszliśmy na teren kolejnego rezerwatu pienińskiego – Wysokie Skałki i podążając wzdłuż szlaku granicznego ze Słowacją dotarliśmy na Wysoką (1050 m.n.p.m.), skąd naszym oczom ukazała się częściowa panorama (Taterki niestety w większości w chmurach). Niezrażeni brakiem tatrzańskiej panoramki (bo w końcu mamy ją wyrytą w pamięci na zawsze) za to wzbogaceni liczbowo o napotkaną turystkę z Poznania zaczęliśmy schodzić ostro w dół zbocza, a następnie za niebieskim szlakiem do Przełęczy Rozdziela mijając Przełęcz pod Wysokimi Skałkami i Wierhliczkę. Na przełęczy Rozdziela znowu krótki postój i panoramka, tym razem na północ, a potem wraz z opowieścią o bazie namiotowej na Lubaniu przenieśliśmy się na chwilkę do smaków dzieciństwa i naleśników. Z przełęczy można podążyć dalej w Beskid Sądecki na Wielki Rogacz, ale my skręciliśmy w żółty szlak do doliny Biała Woda i kolejnego rezerwatu. Ten uroczy zakątek to z kolei kawałek historii, mając ją więc w głowach mijamy pozostałości dawnej krainy Łemków, a wraz z nimi pozostałe po nich jabłonie, grusze, czereśnie..
Naszą wycieczkę zakończyliśmy w Jaworkach w regionalnej karczmie z uroczą obsługą (tak, tak Rysiu piszę o tej miłej pani), a że trudno nam się było ze sobą rozstać, postanowiliśmy pojechać jeszcze na lody do Krościenka). Około godziny 18:00 dojechaliśmy do Tarnowa snując po drodze opowieści o historii Sokoła i planując kolejne wycieczki, na które już teraz bardzo serdecznie zapraszamy.
{gallery}/2018/wycieczka/gory/{/gallery}